Dziś zapraszam na kilka słów o pastelowej kolekcji limitowanej od Essence. Kolekcja pojawiła się w sklepach w lipcu i od razu rozeszła się jak świeże bułeczki. Ja nie skusiłam się na zbyt wiele bo Essence, choć nadal darzę sympatią, to jednak produkty mają przeznaczone dla nieco młodszych klientek niż ja. Nie czuję się jeszcze stara (heh, jak to brzmi ;) ale już Essence i ich trend edition nie wywołują szybszego bicia serca. W tym przypadku było nieco inaczej. Postawiłam na puder rozświetlający w kulkach oraz 2 lakiery do paznokci. Uwielbiam pastelowe kolory tak więc świetnie trafili w mój gust. Poużywałam sobie wszystkich produktów i teraz czas wystawić im opinię.
Puder nie przeżył niestety starcia z Pocztą Polską :( |
Puder jest uroczy, zapakowany w plastikowy słoiczek z różową nakrętką. Dostępny w jednym kolorze 01 I-cy u. Opakowanie zawiera 14 g pudru w postaci kolorowych kuleczek. Został wyprodukowany na Tajwanie. Kosztował 13,99 zł. Puder jest przeznaczony zarówno do twarzy jak i do ciała.
Zdjęcie wyostrzone żeby uchwycić efekt |
Lakiery do paznokci były dostępne w 4 kolorach, ja wzięłam 2 z nich. Każdy lakier ma 10 ml pojemności i kosztował 7,49 zł. Wyprodukowano je w Luksemburgu. Kolor Ben&Cherries to pastelowy róż, a Ice, Ice Baby to pastelowy fiolet. Oba kolory kojarzą mi się z lodami truskawkowymi i jagodowymi. Lakiery zawierają delikatny shimmer, który jest widoczny w buteleczce, nic takiego nie odnotowałam na samych paznokciach. Oba wytrzymują max 3 dni, wysychają w standardowym tempie. Niestety, mają sztywne pędzelki, przez co niemiłosiernie smużą. Ciężko jest nałożyć go równo. Pierwsza warstwa nakłada się nierównomiernie, druga już lepiej, ale do pełnego krycia są potrzebne 3 warstwy. Kolory są przepiękne, ale jakość pozostawia wiele do życzenia.
Na tym zdjęciu widać smugi, mimo nałożenia 2 dość grubych warstw. Nie wiem czy to wina lakieru czy pędzelka, który nie sunie gładko po płytce paznokcia.
Podsumowując, kolorystycznie bardzo udana kolekcja, jakościowo już mniej. Zarówno puder jak i lakiery oceniam na mocną 3.
Jestem ciekawa czy i Wy skusiłyście się na coś z tej kolekcji, dajcie znać w komentarzach :)